Były sobie
dwie księżniczki żyjące w tym samym mieście, w tym samym dniu urodzone, a także
na tej samej uczelni studiowały i tu się właśnie spotkały. Każda z nich w
odpowiednim czasie poznała swojego księcia. Aż w końcu przyszedł czas wielkich
ślubów. Najpierw powstało królestwo herbaciane i królowa razem z mężem królem
(bo od momentu ślubu nie byli już książęcą parą) przeprowadziła się do innego miasta gdzie był ich zamek. Później
powstało królestwo kawowe i druga królowa z królem pozostali w danym mieście
ale już w innym królestwie.
Dla jednych brzmi to jak bajka ale my żony w to
wierzymy, bo dar życia jest dla nas cudem. Odkrywając tajniki życia w roli
gospodyni i pani domu, ucząc się, że to nie musi być wcale obowiązek a wręcz
inaczej zakładamy tego bloga. Chcemy podzielić się naszymi odkryciami, małymi
oraz dużymi zwycięstwami oraz poszukać inspiracji także od Was. Mamy nadzieje,
że skusicie się na wspólną filiżankę caffetea i będziecie się z nami dobrze
bawić zarówno w kuchni jak i w innych pracach domowych, i nie tylko.
Zapraszamy!
Zapraszamy też na nasze osobne blogi:
Agnieszka http://milczenie-slow.blogspot.com/
Agata i Agnieszka
Witajcie Dziewczyny:) powodzenia w prowadzeniu bloga:) życzę Wam samych spełnionych dni w szczęściu:) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękujemy i również pozdrawiamy. :)
Usuńtak :)
UsuńBo wymięknę!! No to ja będę częstym bywalce na tym blogu, by opisać dania, desery i wiele innych przyrządzonych przez Agnieszkę. Mam nadzieję, że teraz ruszy z rozmachem w inspiracje kuchenne. hehe.
OdpowiedzUsuńPOWODZENIA, piszę się na Caffetea
Nio baaa! Jeszcze nie raz zaskoczę Cię! :*
Usuńto dla Krzysia to była niespodzianka??
UsuńTak, ano nic nie wiedział tylko czuł, że coś się dzieje. ;P
UsuńBycie Panią Domu to super sprawa, możecie się czuć niczym Panie na Zamku :)
OdpowiedzUsuńHehe i chyba tak właśnie czujemy się. ;P
Usuńtak, tak :)
Usuńczekam zatem na wieści z Waszych Zamków :)
Usuńbycie panią domu to coś ważne go w
OdpowiedzUsuńżyciu kobiety pozdrawiam was kochane
Masz racje. Faktycznie coś w tym jest, najbardziej zrozumiałam to teraz - po ślubie. ;-)
Usuńzdecydowanie :)
UsuńCiekawy pomysł, fajny, będę zaglądać, żeby podpatrzeć młode żonki :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy, zapraszamy! ;-)
Usuńprzyda Ci się ;)
UsuńO to z pewnością :D
UsuńDawajcie jakieś rady na facetów :P
Co zrobić żeby się nie zmienili po ślubie, bo tego się obawiam, chociaż mój już troszkę podszkolony więc myślę, że źle nie będę mieć :)
Hehe... nasz wykładowca mawiał, że przed ślubem trzeba mieć oczy szeroko otwarte a po na wpół zamknięte. ;-)
Usuńja jeszcze dodam, że faceci się nie zmieniają, to My musimy się starać, żeby nie zmienić się w zołzy ;)
UsuńBenitko: przed ślubem Mężczyzna ma nadzieję, że Kobieta się nie zmieni, a Ona, że Mężczyzna się zmieni. Po ślubie Ona się zmienia, a On się nie zmienia.
OdpowiedzUsuńnie zawsze ;)
Usuńzawsze :P
UsuńJa już jestem żoną starą, zużytą i nieaktualną. Do tego kawoszką i... antyherbaciarą :-)
OdpowiedzUsuńKlaro, będzie nam miło jeśli czasem zawitasz, może jako doświadczona żona - lepiej brzmi - podsuniesz czasem ciekawy komentarz :)
Usuń12 kwietnia minie dokładnie 15 lat odkąd ja i mój Krzysztof wzięliśmy ślub :) Przez ten czas z naszej dwójki zrobiła się piątka :) Tak nam małżeństwo służy ;)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to oboje uwielbiamy kawę :)