Mówi się, że to je wiesza się na
końcu w nowym mieszkaniu. Podobno też
okno dzięki nim jest „wykończone”. Nie chciało mi się wierzyć. Nawet nie
wydawały mi się niezbędne. Jednak z czasem gdy okazało się jakie piękne,
kolorowe i ciekawe są teraz rozwiązania a firanki w końcu zawisły to nie mogłam
wyjść z podziwu. Mamy teraz pięknie wykończone gniazdko i możemy oczekiwać na
pierwszą rocznicę.
Ja się nie znam na wystroju wnętrz. Nie przykładam do tego zbyt dużej wagi, ponieważ nie siedzę za często w domu. :)
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś się to odmieni :)
UsuńNiby firanka, a tak cieszy :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś jeszcze zdjęcie dorzucić i byłoby cudownie i dla nas ;)
pomyślę o tym, może na ulicy-herbacianej :)
UsuńJest coś w tym. Przy każdym drobiazgu, marudzę, po co to? Niepotrzebne etc. Ale jak się pojawi, to podziwiam.
OdpowiedzUsuńdokładnie tak to wygląda czasem :) nawet ja ;)
UsuńJa nie mogę się doczekać aż pojawią się u nas jakieś dywaniki. :)
UsuńKolejna osoba, która wykończyła swoje mieszkanko! Gratulacje! I pięknie wyglądasz w ciąży :)
OdpowiedzUsuńdzięki :) a w ciąży to Agnieszka ;)
UsuńNo tak masz racje coś w tym jest. Gdy u nas w końcu też pojawiły się firanki od razu zrobiło się przytulniej i stan mieszkania był już mniej surowy. A wszystko w końcu ma swój czas. Cegiełka do cegiełki... ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio oglądałam zasłony, też chcę zmienić wnętrze do którego się przeprowadzimy...
OdpowiedzUsuńto bardzo przyjemne :)
UsuńBrawo, gratulacje ostatniego wykończenia, pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę się tak mówi? To ja chyba nie lubię mieć wszystkiego "skończonego", bo szczerze nie znoszę firanek. Chociaż... ozdobiłam nią okno w sypialni, wyrzuciłam zbędny mebel i wszystko jest takie... "moje".
OdpowiedzUsuńŻyczę setek rocznic :)
dzięki :)
UsuńFiranki dodają czegoś w domu. Dzięki nim, staje się on taki przytulny.
OdpowiedzUsuńtak! :)
Usuńa jak wyglądaja te firanki :P Fajnie, że macie już wszystko za sobą :P
OdpowiedzUsuńmusze pomyśleć o zrobieniu fot, wrzucę na ulicę herbacianą :)
UsuńHahaha a u mnie nie wiszą od kilku miesięcy, mam okno na świat dosłownie :D
OdpowiedzUsuń