Agnieszka powiedziała - to będzie o naszych odkryciach w domu. Moim pierwszym odkryciem jest stół. Miejsce w domu gdzie spotyka się cała rodzina. Wspólne spożywanie posiłków, rozmowy, gry planszowe, szachy i inne. Przy stole siedzi się na wygodnych krzesłach, wyprostowanym, nie męczy się, wypoczywa. Można pracować, prasować, czytać, pisać. Ale najważniejsze, że jest. Kiedy z mężem przywieźliśmy do domu nasz stół to się wzruszyłam. Przywieźliśmy go samochodem, krzesła woziliśmy dwa razy, wnieśliśmy przez okno, złożyliśmy, nakryliśmy obrusem, stoi. Nie zdawałam sobie sprawy z tego jakie to ważne, w moim rodzinnym domu stołu nie ma (jest tylko ława) dla mojego męża oczywiste było, że stół jest. No i JEST. Jako prawdziwe dopełnienie nie tylko wystroju, ale także DOMU stoi i wprowadza atmosferę bezpieczeństwa... A Wy, co powiecie?
P.S. U mnie w domu rodzinnym stół jest w kuchni, ale mały, a ława w pokoju czasem się podnosi, ale czasem robi wielką różnicę... Generalnie chodzi o stół, duży, rozkładany, na dużą liczbę osób, zawsze dostępny. Rodzice mieli kupić, ale wydali mnie za mąż, coś trzeba było wybrać ;)